top of page

Deska Surfingowa – Jak Wybrać?

Wybór odpowiedniej deski surfingowej jest kluczem do szybszego i łatwiejszego progressu na każdym etapie zaawansowanie. Niezależnie, czy jesteś początkującym czy średniozaawansowanym surferem, zły dobór deski może spowolnić, lub nawet całkowicie zatrzymać twój rozwój.


Poniżej znajdziesz kilka kluczowych wskazówek i najczęściej popełnianych błędów, które prześladują znaczną część surfingowej społeczności – nie tylko w Polsce, lecz również na całym świecie. Ogromna część amatorskich surferów najzwyczajniej pływa (lub próbuje pływać) na źle dobranych deskach.


Znaj swój poziom



W tym rozdziale dowiesz się:

  • Jaki jest kardynalny błąd, który popełnia większość nowych surferów

  • Kiedy warto zacząć myśleć o zmianie deski

Najczęściej powtarzającym się błędem wśród nowych zajawkowiczów surfingowych jest podpalanie się i parcie na zbyt szybki przeskok na te „profesjonalne deski”. Dotyczy to szczególnie tych z nas, którzy mają już solidny poziom w innych sportach, np. snowboardzie, wake’u czy kitesurfingu. Mówię „nas” bo sam tam byłem – już na drugich czy trzecich zajęciach w szkółce na siłę łapałem za krótsze, o wiele za małe deski (instruktor tylko kręcił na to głową, a powinien był jeszcze dać mi ojcowskiego liścia w pysk).


Pierwszą deską jaką w życiu kupiłem (po ukończeniu uprzednio jedynie 10h kursu na sofcie), była deska Bic Sport 6’7’’. Szczęśliwie, po pół roku frustracji, rzeczywistość i kilka bardziej doświadczonych, życzliwych osób, sprowadzili mnie i moje ambicje na ziemie.


Podstawowa deska szkoleniowa to nie jest zabawka na jedynie pierwsze parę dni, tylko, co najmniej, na kilka pierwszych tygodni, a nawet miesięcy, surfingu. Zwłaszcza jeśli nie surfujesz w trybie ciągłym (tj. mieszkasz na spocie i surfujesz prawie codziennie), tylko pływasz wyjazdowo, raz, czy dwa na rok. Zmieniając deskę na mniejszą będziesz łapał/a nieporównywalnie mniej fal, co na początku jest absolutnie najważniejszym czynnikiem szybkości twoich postępów. Dlaczego tak się dzieje, dowiesz się w kolejnych punktach.


Czy na szkoleniowej desce można łapać duże i silne fale, czy do tego trzeba już mieć "profesjonalną" dechę? Odpowiedź powyżej.


Nie wpadnij w pułapkę – nawet jeśli weźmiesz, dla spróbowania, dużo mniejszą deskę i złapiesz na niej falę, zadaj sobie pytanie – czy jestem w stanie wykorzystać jakiekolwiek jej atuty? Czy zrobię na niej cokolwiek, czego nie da się zrobić na dużym sofcie? Czy warto uczyć się jazdy samochodem używając do tego Ferrari 488GTB, czy jednak łatwiej będzie Lanosem?


Prawda jest taka, że dopóki nie umiesz płynąć w skos fali, skręcać (zmieniać kierunek), przyspieszać i zwalniać, mniejsza deska tylko utrudni Ci naukę tych elementów. Owszem, mniejsze deski łatwiej skręcają, bo nie wymaga to tyle techniki. Tutaj właśnie czai się pułapka. W dużym skrócie, nawet jak łatwiej skręcisz, to pewnie w zły sposób. Na początku skup się na pracy nad swoją techniką. Zmiana deski to ostatni element, kiedy już naprawdę wiemy, że z obecnej wycisnęliśmy wszystko.


Softy nie parzą


Z tego rozdziału dowiesz sie:

  • Czym różni się soft od hardtopa

  • Jakie są najważniejsze zalety miękkich desek

  • Co należy potrafić, żeby zmiana deski na mniejszą miała sens


W czym jest gorszy soft od hardtopa? Zasadniczo, trochę słabiej wychodzi na zdjęciach. Czasem też jest trochę cięższy, bo gąbka potrafi nasiąknąć wodą po długiej sesji w wodzie. Jeśli chodzi o minusy, te odczuwalne dla początkującego i średniozaawansowanego surfera, to byłoby tyle. Plusów jest jednak znacznie więcej.


W sumie wcale tak źle na fotkach nie wychodzą :)... Ekipa CzyliSurf, Maroko 2022


Największym atutem jest to, że deska soft, w porównaniu do hardtopa o podobnej długości, będzie miała więcej zbawiennego volumen’u (pojemności, podanej w litrach). Jest to najważniejszy z czynników, który będzie przesądzał o tym, czy będziesz łapać fale, czy nie (więcej o volume w pkt.3).


Ma też najczęściej płaski rocker (wygięcie wzdłuż osi środkowej deski) i podwinięty sam nose, przez co bardzo ułatwia padlowanie, nabieranie szybkości i łapanie fal, natomiast podciągnięty nose zapobiega nose divom, czyli wbiciu się przodu deski w wodę podczas łapanie fali (pomaga tylko częściowo, bo nic nie uratuje niepoprawnej techniki).


Co równie ważne, soft nie urwie ani tobie, ani nikomu innemu głowy przy uderzeniu, bo jest miękki i powinien też mieć miękkie finy.


Na spocie możesz być zagrożeniem nie tylko dla siebie. Jeśli nie kontrolujesz jeszcze w pełni co robisz, używaj bezpiecznego sprzętu!

  • Czy zdarza Ci się puścić deskę kiedy fala Cię zmieli na line upie?

  • Czy czasami źle skalkulujesz i zaliczasz wipe out i fala zawija Cię jakbyś wpadł do bębna pralki, podczas gdy deska wystrzeliwuje spod brzucha w przypadkowym kierunku?

  • Czy zdarza Ci się, że jednak zapomnisz się rozejrzeć i wbijesz się komuś niechcący przed nos deski na fali?

  • Czy umiesz świadomie zmieniać kierunek płynięcia, tak, żeby płynąc na fali omijać innych ludzi?


Jeśli na którekolwiek z tych pytań musisz stwierdzić, że nie, to soft dalej jest dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem, jak również najbezpieczniejszym dla surferów wokół Ciebie.


Na dowód tego, że na softach da się pływać jak na każdej inne desce, zwróć uwagę, że w masowej produkcji są deski typu „high performance softboard”, czyli deski dla zaawansowanych surferów, stworzone w technologii soft. Nie obijają się, nie niszczą w transporcie. Pływają tak samo jak hardtop'y.


Taka tam falka na sofcie... Karaś w Portugalii, Zavial 2020


Nie schodź zbyt szybko z pojemności


W tym rozdziale dowiesz się:

  • Czym jest volume i jak działa

  • Czym są deski midlength/funboard

  • Czym należy się kierować przy zmianie deski na nieco mniejszą

Załóżmy, że masz już za sobą kilka tygodni surfingu (najlepiej z instruktorem) Łapiesz niezałamane fale, płyniesz w skos, umiesz przenieść ciężar do przodu, żeby przyspieszyć lub do tyłu, żeby zwolnić. Umiesz podjeżdżać i zjeżdżać z fali, żeby nabrać prędkości. Czas na zmianę deski na krótszą, która da Ci więcej manewrowości.


Najważniejszą kwestią, przy takiej zmianie deski, jest zejście w dół z długości, ale jak najmniej z pojemności (volume)!


Pojemność deski jest absolutnie kluczowa. To ona przesądza o tym, jak bardzo deska unosi się (i Ciebie na niej) na wodzie, zarórwno kiedy już płyniesz na fali, jak w pozycji leżącej, padlując. Dzięki temu łatwiej jest Ci złapać falę, ale również deska łatwiej już na samej fali płynie i nie zatonie tak szybko na bardziej płaskich sekcjach. Wybacza więc znacznie więcej błędów. Dużo łatwiej też złapiesz fale odrobinę bardziej „tłuste” i wolne, czyli te idealne do nauki. Deski o małych pojemnościach, potrzebują fali stromej, szybkiej, czyli takiej, na której, nawet jeśli popłyniesz, to nie zdążysz nic z tego wynieść. Do tego są to ulubione fale/spoty dla starych wyjadaczy, którzy najzwyczajniej nie dadzą Ci popływać, podczas Twoich zmagań i problemów z opanowaniem mniejszej deski.


Średniej długości deski to ulubiony wybór naszych instruktorek Kingi i Miki, kiedy fale są odrobinę zbyt "tłuste" na shorta. Soft czy hardtop, nie ma znaczenia. Maroko 2021.


Pamiętaj zatem, żeby zmniejszyć długość deski, ale zachować jak największy volume. Nie musisz zmieniać deski na hardtopa – soft będzie równie dobry. Nie schodź z długości też zbyt drastycznie.


Załóżmy, że deska na której zaczynałeś/aś to 8’6 i 90l lub 8’0 80l (klasyczne softy do nauki). Twój kolejny wybór nie powinien być mniejszy niż 7’0 – 7’6 o pojemności powyżej 50l. Pamiętaj, że im cięższy/a jesteś, tym większy volume potrzebujesz! Taka deska da ci już zdecydowanie większą manewrowości przy utrzymaniu rozsądnej łatwości padlowania i płynięcia. Są to deski typu funboard, inaczej nazywane midlength. Każdy, nawet zaawansowany surfer powinien posiadać taką deskę. Dlaczego? Patrz kolejny punkt.

Soft Tech Sally to idealny przykład deski typu funboard w konstrukcji soft. Pływa jak marzenie, nawet w wersji z miekkimi finami. Do kupienia w naszym sklepie :)


Dobieraj dechę do warunków, a nie tylko umiejętności


Z tego rozdziału dowiesz się:

  • Jakie są kryteria doboru deski na daną sesję

  • Jakie czynnika wziąć pod uwagę

  • Jak zwiększyć swoją przewagę nad konkurencją

  • Jakich błędów przy wyborze deski unikać i dlaczego

Zrozumienie tej kwestii mocno kuleje w świecie początkujących i średniozaawansowanych surferów. Bardzo często widzi się na spotach sfrustrowane osoby, które na siłę próbują łapać dość płaskie, tłuste lub po prostu za małe fale na zbyt małych deskach. Przecież już pływali na tej desce wcześniej, potrafią na nich wstać i nie będą się cofać do tych dużych, dla lamusów, albo do tfu! softów… No tak, ale jedna sesja drugiej nie równa.


Energia, kształt, wielkość fali, ilość ludzi w wodzie - to wszystko ma znaczenie przy wyborze deski!


„Przecież jest tam paru lokalesów na shortach i widziałem, że któryś płynął!” Ok. Ale czy Ty popłyniesz? Czy masz szanse konkurując z nimi o fale na podobnym sprzęcie, czy jednak lepiej wykorzystać przewagę jaką daje odpowiedni dobór nieco większej deski?


Jeśli masz dobre oko to zauważysz, że tej fali na pewno nie złapałbym na krótkiej desce, na której pływam zazwyczaj. Dlaczego potrzebna mi była do tego długa deska szkoleniowa? Spójrz na kształt fali.


Co więcej Cię nauczy – złapanie 15 fal na nieco większej, czy złapanie ledwie 2-3 fal na zbyt małej desce, która momentalnie zatonie, kiedy tylko wpłyniesz na odrobinę bardziej płaską sekcję? Jeśli wybierzesz drugą opcję, to zawsze możesz wtedy powiedzieć, że fale były po prostu do dupy :)…


Niech każdy odpowie sam sobie na powyższe pytanie. Ja uważam, że lepiej mieć fun i łapać fale – odpowiedni dobór sprzętu do warunków to wiedza, a nie obciach, nawet jeśli umiesz już pływać na mniejszej desce.


Jeśli masz zatem wybór, to wybierz mądrze i dostosuj sprzęt do rodzaju/wielkości/kształtu fali oraz konkurencji jaka czeka w wodzie, tak żeby jak najbardziej zwiększyć swoją skuteczność i przewagę nad innymi. Możesz być gorszy technicznie od pływającego obok surferów, ale jeśli dobrze się ustawisz i wybierzesz odpowiedni sprzęt, to nadal możesz łapać więcej fal niż oni!


Cała tajemnica w outlinie – Twój pierwszy shortboard


Z tego rozdziału dowiesz się:

  • Jakie są kryteria wyboru pierwszej krótkiej deski

  • Jakie kształty będą odpowiednie

  • Jakie są cechy shorta dobrego na początek

Jeśli pływanie na dużych i średniej wielkości deskach masz już opanowane, bez problemu odpalasz, rozpoznajesz sekcje i umiesz dostosować swoją prędkość i kierunek płynięcia do rozwoju fali, to czas na pierwszego shorta! (zakładam, że pływasz już przynajmniej 2-3lata i to nie tydzień, tylko kilkanaście tygodni w roku).


Wracając do pkt. 3 – pamiętaj o pojemności! Krótka deska nie musi mieć 30l. Jeśli deski na których wcześniej pływałeś/aś miała 50-60l i długość powyżej 7’0, to twój pierwszy short wcale nie musi, ani nie powinien, mieć wiele mniej litrów. Zejście z długości deski do wartości 6’2 – 6’6 będzie już wystarczających utrudnieniem, więc nie komplikuj sobie dodatkowo życia, schodząc 20l z pojemności.


Twój pierwszy shortboard powinien mieć pełny, zaokrąglony outline (mówiąc łatwiej, kształt), żeby dało się upchnąć dużo litrów w małej długości. Takie deski będą dość pękate, grube można powiedzieć, z powodu właśnie dużej pojemności. Jeśli shaper wykonał dobrą robotę, to nawet przy 45l, taka deska będzie zawijała niemal w miejscu (przy odpowiedniej technice, oczywiście) dając już przy to pełne odczucie pływania na shorcie dla średniozaawansowanego surfera. Dzięki odpowiedniej pojemności, zachowasz dobry balans między łatwością łapania fal, utrzymaniem się na nich oraz zwrotnością.


Kształt opisany wyżej, w głównej mierze reprezentują trzy typy desek: egg, groveller i fish. Wszystkie trzy rodzaje świetnie sprawdzą się jako pierwsza krótka deska, bo charakteryzują się cechami, które będą pomagać średniozaawansowanemu surferowi:


  • Będą świetne przy łapaniu małych i średnich fal;

  • Dają dużo pojemności co ułatwia odpalanie;

  • Dobrze utrzymują prędkość na płaskich sekcjach;

  • Mają odpowiedni balans miedzy zwrotnością a szybkością.




Od góry: groveller, fish, egg





Finy - czy potrzebne Ci są te najdroższe?



W tym rozdziale dowiesz się:

  • Czy jest sens wydawać kilkaset złotych na finy

  • Jakie cechy finów maja znaczenie

  • Jakie są podstawowe setup'y finów i czym się charakteryzują

Dopóki nie pływasz naprawdę dobrze (mam tu na myśli poziom gdzie twoją podstawową deską jest short około 30l, na którym latasz, że aż woda się gotuje pod stopami), to nie masz co się przejmować drogimi, kolorowymi finami, sygnowanymi nazwiskami znanych surferów. I tak nie poczujesz różnicy, a bez idealnej techniki, nie wykorzystasz ich atutów. Przez pierwsze kilka lat normalne plastikowe finy w zupełności Ci wystarczą. Poli-carbonowe konstrukcje w technologii honeycomb na pewną wyjdą lepiej na fotkach, ale tylko tyle. Kosztują krocie.


Mimo najmniej zachęcającego wyglądu, te finy w prawym dolnym rogu wystarczą ci na pierwsze lata.


Na co możesz jednak zwrócić uwagę, to rozmiar. Co do zasady, to im mniejsza deska, tym większe finy. Krótsza deska, to krótsza krawędź. Duży fin kompensuje stratę długości krawędzi i dodaje trakcji, pomaga się rozpędzić kiedy "pompujemy" w skos fali i utrzymać przyczepność w skręcie. Do średnich i dużych desek wkłada się małe lub średnie finy (wyjątkiem są tutaj deski typu single fin, bo jeden statecznik musi pełnić samodzielną rolę stąd powinien być raczej duży). Długa krawędź deski daję już odpowiednią trakcję.


Podczas swoich pierwszych sesji na shorcie, nie przejmuj się zbyt wiele marką, rodzajem materiału i innymi detalami technicznymi swoich finów. Sam wybór rozmiaru L da Ci więcej, niż nazwisko znanego surfera na stateczniku.


Kolejna licząca się kwestia to ilość finów. Signle, twin, thruster i quad to najbardziej typowe rozwiązanie (czyli kolejno 1, 2, 3 lub 4 finy osadzone w tailu deski). Nawet średniozaawansowany surfer jest w stanie wyczuć różnicę między tymi setup'ami.


Single fin, to rozwiązanie najstarsze, stosowane od lat 60', najczęściej występujące w deskach długich (np. malibu, noserider i wszystie inne "longi"). Pojedynczy fin daje zdecydowanie najmniejsze "trzymanie" tail'a deski przy skręcie, wymuszając tym samym zdecydowane przenoszenie ciężaru ciała na tylną nogę podczas manewrów. Z powodu braków bocznyych finów, taka deska zdecydowanie najgorzej trzyma się ściany stromej fali. Z założenia, z deski z single finem najtrudniej też wykrzesać prędkość.




Twin fin, to setup posiadający wielu wiernych fanów na całym świecie. Najczęściej są łączone z deskami o tail'u typu fish i swallow, z racji na ich kształt, działający jak dodatkowy fin. Deski z tym setupem finów są bardzo szybkie (Ta sama deska z twin finem zamiast thrustera staje się o 15-20% szybsza). Twin daje specyficzny feel'ing lekko uślizgującego się tail'a. Jest to ulubiony wybór dla wszystkich surferów, preferujących styl carvingowych, szerokich, pełnych skretów, czyli lekko oldschool'y.




Thruster to najbardziej uniwersalny i zdecydowanie najbardziej popularny setup. 3 finy, 2 po bokach i jeden w środku, dają dobry balans między łatwością w generowaniu prędkości, trakcją tail'a i prędkością deski. Ten setup stosuje się w większości desek i stosują go, niemal wyłącznie, wszyscy zawodnicy Pucharu Świata. Każdy domyślnie zaczyna się uczyć na thrusterze, ale warto w późniejszym etapie poeksperymentować z innymi ustawieniami.





Quad to rozwinięcie systemu Twin fin gdzie zamiast dwóch dużych finów ustawionych po bokach, stosuje się 4 mniejsze. Daje to lepsze trzymanie i prędkość na dużych i stromych falach, kosztem manewrowości deski. Tail deski nie uślizguje się tak jak w przypadku Twina, więc feeling jest inny. Deski z tym setup są szybkie, ławo generują prędkość, ale wymagają dobrej techniki do wykonywania manewrów. Stosuje się je na małych falach do generowania większej prędkości lub na naprawdę dużych falach do zmaksymalizowania kontroli i trakcji deski.





Ne pewnym etapie powinno się wypróbować wszystkie te systemy, żeby znaleźć swój ulubiony. Pamiętaj, że tak jak w przypadku deski, tak i w przypadku finów dobiera się odpowiedni układ finów pod warunki i swój styl pływania. Poniżej znajdziesz z porównania wszystkich setup'ów.





Nie ulegaj modzie


Tak, fajnie byłoby pływać na desce takiej, jak ma Kelly Slater. Jeszcze fajniej, jakby jego umiejętności, chociaż trochę, przenosiły się dzięki temu na nas. Niestety, tak nie jest. Pamiętaj, że deski sygnowane przez zawodników są robione dla zawodników (albo lokalnych prosów, pływających całe życie) i wcale nie ułatwią Ci nauki, ani nie dodadzą stylu.


Pełno jest w dzisiejszych czasach "instagramowych surferów" – tych którzy mają piękne deseczki i mnóstwo zdjęć z nimi. Zauważyłeś/aś, że wszystkie te fotki są zrobione na plaży, a nie mają żadnych płynąc na desce ? Wiele osób wpada w pułapkę swojego wizerunku surfera, łapie się za ładne, ale niedopasowane deski, przez co traci cały progress. Dobrze to obrazuje powiedzenie: "więcej sprzętu niż talentu". Nie idź tą drogą.


Nie ulegaj modzie. Rób swoje. Dobieraj deskę mądrze, pod swoje umiejętności i warunki, a nie ze względu na wygląd, czy ambicjonalnie kupując "na zapas". Jeśli będziesz odpowiednio wytrwały/a to kiedyś jeszcze sprawisz sobie pięknego, leciutkiego shorta - wtedy będziesz go już nosić zasłużenie i bez wstydu, a swoje umijętności udowodnisz w wodzie.


69 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page